Film ukazuje długą ale konsekwentną drogę do zniewolenia jednostki, jak i całych społeczeństw w zupełnie nowy i nikczemny sposób. Wymienia krok po kroku jakie kraje, instytucje oraz osoby przyczyniły się do rozwoju technik kontroli aż do dnia dzisiejszego. Ukazuje, jak na przestrzeni niecałego wieku techniki kontroli rozwinęły się do niebywałych rezultatów, o których my, zwykli zjadacze chleba nie mamy zielonego pojęcia. Przedstawione doświadczenia, jak i odtajnione dokumenty, dosadnie obrazują omawiany temat, jak i uzmysławiają realność niebezpieczeństw jakie owe techniki prezentują.
Stanisław Farion jest emerytowanym magistrem archeologii. Ale mało kto domyśliłby się tego, widząc drobnego staruszka, czarnego od węglowego pyłu i sadzy, drepczącego po skrawku ziemi nad wodą, wokół wysokiego pieca, gdzie pan Stanisław i dwaj jego koledzy: Władysław Dyk oraz Kazimierz Błądek od 10 lat zajmują się wypalaniem węgla. Ciężka to praca, nie najlepiej płatna, a już na pewno nie dla dyplomowanego archeologa. A jednak Staś, jak nazywają go koledzy, zrezygnował z wygód i pokus cywilizowanego świata, by odnaleźć się właśnie w tej fizycznej harówce. – Człowiek jest niewolnikiem swojego stanu posiadania – powiada Staś filozoficznie. On jest wolny, bo cały jego dobytek to ukochana psina, a i ją przyjdzie mu stracić. Na wypalenisku Staś pracuje i mieszka w starym, nieużywanym od lat wagonie. Mimo pozornej degradacji społecznej udało mu się zachować godność i chęć do intelektualnego rozwoju. Czyta książki, także w obcych językach, których zna aż trzy. Co więcej, swoje zamiłowanie do wiedzy przekazał innym. Koledzy z wypału, którzy sami zakończyli edukację na szkołach zawodowych, niczym gąbka chłoną zdobytą przez Stasia wiedzę, budując w ten sposób poczucie własnej wartości. Wprawdzie nie zawsze rozumieją, po co czyta aż tyle i w dodatku po obcemu, czemu akurat poezję, a nie coś bardziej przystępnego, ale szanują go za to i obdarowują w zamian prawdziwą męską przyjaźnią. Staś, dobrotliwy i łagodny, mimo woli sprawił, że już nie są tylko zwykłymi “robolami”.
We use cookies to ensure that we give you the best experience on our website. If you continue to use this site we will assume that you are happy with it.Ok